Pod hasłem "Zmieniaj nawyki - nie klimat" w niedziele 27 kwietnia odbył się kolejny już piknik z okazji Dnia Ziemi.
Pośród wielu stoisk rozstawionych na Polu Mokotowskim można było odwiedzić również namiot Fundacji Nasza Ziemia. Na stoisku uczestnicy pikniku mogli zakręcić kołem fortuny, które cieszyło się dużą popularnością i odpowiedzieć na pytanie związane z płazami, zwierzętami, turystyką czy zmianami klimatu. Nie brakowało też chętnych aby sprawdzić swoją wiedzę na temat płazów i gadów występujących w Polsce.
Wspólnie stworzyliśmy też Drzewo Obietnic. Każdy, czy to dorosły czy dziecko, mógł obrysować swoją dłoń, napisać na niej swoje postanowienie, które pomoże przeciwdziałać zmianom klimatycznym i przyczepić swoją obietnicę do specjalnie przygotowanego "drzewa". Nasze stoisko wspierane było przez dzielnych wolontariuszy którzy także udzielali odpowiedzi na temat wpływu każdego z nas na globalny klimat, ochrony płazów czy odpowiedzialnej turystyki.
BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA POMOC!:)
Dzień Ziemi był wydarzeniem inaugurującym „Sprzątanie świata – Polska 2014”. Odwiedzający nasze stoisko mogli się zapoznać ze specjalnie przygotowanymi tablicami informacyjnymi związanymi z odpowiedzialną turystyką czy poprawnymi zachowaniami na wakacjach. Odbyła się także oficjalna premiera plakatu tegorocznej kampanii wykonanego przez Andrzeja Pągowskiego.
Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć z wydarzenia Dzień Ziemi 2014
Przyjęty przez rząd projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii lada moment trafi do Sejmu. Odpowiedzialny za projekt resort gospodarki liczy, że po długich konsultacjach z zainteresowanymi stronami posłowie nie będą mieli wielu wątpliwości i ustawa szybko przejdzie ścieżką legislacyjną. Wiceminister Jerzy Pietrewicz podkreśla, że ustawa jest kompletna, mimo że nie przewiduje wsparcia dla wszystkich technologii OZE.
Branża OZE na nową ustawę czeka już ponad trzy lata. Resort gospodarki jest przekonany, że ścieżka legislacyjna powinna być szybka. Projekt w ubiegłym tygodniu został przyjęty przez rząd i lada moment trafi do Sejmu.
– Później będzie już normalna praca sejmowa, pierwsze, drugie czytanie, praca w komisjach. Mam nadzieję, że to przejdziemy szybko, że ten etap dyskusji nad ustawą, który trwał tak długo, pozwolił lepiej poznać argumenty stron, i związku z tym posłowie będą mieli mniej wątpliwości, czy te rozwiązania są dobre, czy złe. Bo są dobre – zapewnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jerzy Pietrewicz, wiceminister gospodarki.
Resort w projekcie proponuje nowy system wsparcia dla OZE oparty o aukcje. Rząd będzie decydował, jakie jest zapotrzebowanie na energię odnawialną i będzie rozpisywał aukcje dla poszczególnych technologii. Gwarancję wsparcia otrzyma ten, kto zaproponuje najniższą cenę.
Nie wszystkie rozwiązania proponowane w ustawie spotykają się z poparciem branży OZE, chociaż większość zgodnie przyznaje, że najważniejsze jest to, że projekt jest już gotowy i regulacje wkrótce wejdą w życie, co oznacza względną stabilność prawa. Na przykład przedstawiciele branży morskich farm wiatrowych obawiają się, że pod reżimem nowej ustawy będzie im się trudno rozwijać – ta technologia wciąż jest zdecydowanie mniej rozwinięta niż pozostałe źródła odnawialne.
– Ta ustawa opisuje mechanizmy wsparcia energetyki odnawialnej, opisuje sposób funkcjonowania rynku. W odniesieniu do tego można powiedzieć, że jest kompletna. Natomiast to nie znaczy, że każda technologia musi być wspierana. Są technologie mniej i bardziej efektywne. Siłą rzeczy te mniej efektywne muszą poczekać na swój czas. Dla morskiej energetyki wiatrowej też pewnie ten czas przyjdzie, ale sądzę, że jeszcze nie w najbliższych kilku latach – mówi Jerzy Pietrewicz.
Projekt ustawy utrzymuje istniejący system oparty na zielonych certyfikatach dla instalacji OZE. Mechanizm ten przewiduje, że każdy dystrybutor energii musi osiągnąć określony na każdy rok udział energii pochodzącej z OZE. Jeśli tego nie zrobi, płaci karę. Jeśli dany poziom osiągnie lub przekroczy, otrzymuje od URE zielony certyfikat, który może później sprzedać na Towarowej Giełdzie Energii.
Jednak, według resortu gospodarki, system ten nie jest perspektywiczny, więc nie będzie rozwijany. Kiedy zacznie działać system aukcyjny, dotychczasowi wytwórcy będą mogli wybrać, w którym systemie chcą funkcjonować.
– Chcemy utrzymać system zielonych certyfikatów, obniżając tylko wsparcie dla współspalania czy też dla dużych amortyzowanych elektrowni wodnych. Natomiast część rozwojową chcemy oprzeć na mechanizmach aukcyjnych. Do 2020 roku będą współdziałały obok siebie, a nawet dłużej, bo dajemy tutaj ten 15-letni horyzont funkcjonowania, dwa równoległe systemy – podkreśla wiceminister gospodarki.
Nowy system wsparcia dla odnawialnych źródeł energii ma pomóc w zwiększaniu udziału zielonej energii w bilansie energetycznym kraju. W 2020 roku 15 proc. energii ma być produkowane z odnawialnych źródeł. Dziś jest to ok. 11 proc.
Źródło: ekologia.pl, fot. Walmart Walmart Corporate /Flickr CC[CC BY 2.0 ], Flickr.com
Więcej na temat ochrony bioróżnorodności, racjonalnej gospodarki odpadami, nie marnowania wody i zwiększania efektywności energetycznej na stronie Kampanii na rzecz Rozwoju Zrównoważonego 2011-2014, dofinansowanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Dziś - 22 kwietnia obchodzimy Dzień Ziemi! Z tej okazji corocznie, wiosną prowadzonych jest wiele akcji mających na celu promowanie postaw ekologicznych w społeczeństwie i uświadomienie kruchości ekosystemu Ziemi.
Fundacja Nasza Ziemia serdecznie zaprasza wszystkich na obchody "Dnia Ziemi" na Polu Mokotowskim w niedzielę 27.04. Piknik rozpocznie się o 10 i potrwa do 18. Obchody Światowego Dnia Ziemi są częścią ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej dla klimatu pt. „Zmieniaj nawyki - nie klimat!".
Fundacja Nasza Ziemia została zaproszona do Sektora Współpracy Społecznej. Na stoisku Fundacji uczestnicy Dnia Ziemi będą mogli nie tylko dowiedzieć się jak należy odpowiedzialnie spędzać wakacje, ale również, wziąć udział w grze edukacyjnej i zakręcić kołem fortuny. Dodatkowo powstanie "drzewo obietnic" na którym będzie można zawiesić swoje zobowiązania mogące przyczynić się do poprawy klimatu. Nasi wolontariusze będą edukowali o wpływie zmian klimatycznych na występowanie różnych gatunków zwierząt w Polsce i naszej części świata, ze szczególnym uwzględnieniem płazów.
Obchody "Dnia Ziemi" są też datą inaugurującą tegoroczną już 21. kampanię "Sprzątania świata - Polska". W tym roku obędzie się ona pod hasłem "Turysto! Szanuj środowisko!". Tegoroczne działania skupiają się na odpowiedzialnej turystyce i zbudowaniu w polskim społeczeństwie poczucia odpowiedzialności za środowisko. Fundacja chce zachęcić uczestników Dnia Ziemi do refleksji nad ich wpływem na środowisko także podczas majówki, wakacji, na urlopie czy w czasie pobytu na łonie przyrody. Osobom odwiedzającym nasze stoisko będziemy także przypominać w jaki sposób oddziałujemy na przyrodę podczas wędrówki górskim szlakiem, podczas spaceru po lesie czy rejsu żaglówką po jeziorze. Uczestnicy dowiedzą się również co każdy z nas może zrobić, żeby pozytywnie wpływać na środowisko - tak, aby i dla przyrody te wakacje były udane.
Ekologiczne i tańsze w utrzymaniu – takie mają być Innowacyjne Dworce Systemowe (IDS). PKP SA ma w planach wybudowanie pierwszych eko-dwoców m. in. w Ciechanowie, Mławie, Nasielsku i Strzelcach Krajeńskich.
PKP S.A. - spółka, która zarządza dworcami chce obniżyć koszty ich utrzymania i poprawić ich estetykę. Jak podaje Jarosław Bator, Dyrektor Zarządzający ds. Nieruchomości na 2300 dworców kolejowych w Polsce, czynnych jest niecałe 600, a te które funkcjonują, przynoszą straty rzędu 50 mln złotych rocznie.
− Dlatego właśnie, docelowo nawet w kilkudziesięciu miejscowościach, chcielibyśmy wybudować nowoczesne, ekologiczne obiekty. Mają to być kompaktowe, parterowe budynki, zbudowane z prefabrykowanych elementów i według standardowego wzoru, dopasowanego wzornictwem detali do konkretnej lokalizacji – mówi Jarosław Bator.
Dworce mają być wyposażone m.in. w panele słoneczne czy pompy ciepła i systemy odzyskiwania wody deszczowej. – Dzięki zastosowanym rozwiązaniom ekologicznym uda się znacznie obniżyć koszty eksploatacji i utrzymania obiektów. Ciekawym rozwiązaniem będzie dynamiczna iluminacja, czyli zintegrowany system, który sprawi, że dworzec rozświetli się sygnalizując przyjazd pociągu na stację. Rozwiązanie to nie tylko podniesie poziom bezpieczeństwa, ale również zmniejszy koszty oświetlenia w nocy – mówi Piotr Ciżkowicz, Członek Zarządu PKP S.A.
Każdy dworzec ma składać się z 3 zasadniczych modułów: dworcowego, miejskiego i wiaty parkingowej lub rowerowej. Będą to odrębne bryły, ale połączone wspólnym zadaszeniem. Pozwoli to na stworzenie w obrębie dworca niezależnej, atrakcyjnej przestrzeni publicznej i komercyjnej, stanowiącej dopełnienie samego budynku.
Obecnie realizowane są projekty pilotażowe dla czterech dworców – w Ciechanowie, Mławie, Nasielsku I Strzelcach Krajeńskich.
Szacowany koszt realizacji 4 pierwszych IDSów to 13 mln zł, czyli o ponad 5 mln zł mniej niż przy standardowej przebudowie tych obiektów. Teraz PKP S.A. przygotowuje się do ogłoszenia przetargu na wybór projektantów, a następnie wykonawców prac. Prace na pierwszych dworcach mogłyby ruszyć jeszcze pod koniec tego roku. Otwarcie dworców planowane jest w połowie 2015 r.
Źrodło: Ekologia.pl, fot.By Cezary Piwowarski (Own work) [GFDL or CC-BY-SA-3.0-2.5-2.0-1.0], via Wikimedia Commons
Więcej na temat ochrony bioróżnorodności, racjonalnej gospodarki odpadami, nie marnowania wody i zwiększania efektywności energetycznej na stronie Kampanii na rzecz Rozwoju Zrównoważonego 2011-2014, dofinansowanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Obecność zaledwie czterech gatunków ptaków na terenach rolniczych wystarczy, by stwierdzić, że okolica ma dużą wartość ekologiczną - wynika z polsko-włoskich badań opublikowanych na łamach pisma „Ecological Indicators”.
O dużym znaczeniu ekologicznym gruntów rolnych świadczy obecność czterech gatunków ptaków: kosa, wróbla apenińskiego, cierniówki i potrzeszcza - ustalili dr Federico Morelli z uniwersytetu we włoskim Urbino oraz prof. Leszek Jerzak z Uniwersytetu Zielonogórskiego i prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Gatunki te muszą występować jednocześnie. Jeśli tak jest, to dany teren rolny można uznać za cenny dla bioróżnorodności z prawdopodobieństwem wynoszącym 82 proc.
Gatunki wskaźnikowe wyznaczono w badaniach przeprowadzonych we włoskim regionie Marche, w północno-wschodniej części kraju. Na ziemiach zajętych pod uprawy naukowcy wyznaczyli najpierw 160 stanowisk, po czym oceniali ich wartość na podstawie różnych cech środowiska, np. obecności drzew i zakrzaczeń albo miedz i ugorów. "Ta heterogenność środowiska jest bardzo ważna" - zaznacza prof. Tryjanowski. - Musi być trochę zakrzaczeń - choć nie za wiele, gdyż niektóre cenne gatunki ptaków, charakterystyczne dla krajobrazu rolniczego, wymagają otwartej przestrzeni".
Wybrane stanowiska naukowcy odwiedzali na przełomie wiosny i lata, nasłuchując i wypatrując ptaków. Jeśli jakiś gatunek dawał o sobie znać w ciągu 10 minut, to znaczyło, że jest dla danego miejsca typowy i nie należy do rzadkości. Cztery gatunki, jakie ostatecznie wytypowano, pojawiały się systematycznie na wszystkich stanowiskach uważanych za cenne ekologicznie.
Takie ziemie, na których sposób gospodarowania sprzyja różnorodności gatunków i siedlisk albo obecności rzadkich gatunków, określa się za pomocą wskaźnika HNV (high nature value farmland). Wskaźnik ten jest jednym z elementów unijnej polityki ochrony bioróżnorodności.
Potrzebę jej ochrony widzą zwłaszcza mieszkańcy rozwiniętych krajów Europy Zachodniej, gdzie lwia część płodów rolnych pochodzi z gospodarstw prowadzonych w systemie intensywnym. W uproszczeniu oznacza on duże plony i intensywne użycie maszyn, nawozów oraz środków ochrony roślin. Ponieważ wszystko ma swą cenę, takie rolnictwo ujednolica i przekształca krajobraz - do tego stopnia, że o ziemiach zajmowanych przez uprawy intensywne mówi się czasem "biologiczna pustynia". Konsekwencje tych zmian zauważają nie tylko ekolodzy, ale i politycy. Unia Europejska proponuje rozmaite instrumenty monitoringu środowiska rolniczego i jego ochrony, a naukowcy szukają nowych metod oceny różnorodności terenów rolnych.
Praca polsko-włoskiego zespołu wzbogaca ten arsenał o kolejne narzędzie. "Obecność pewnych gatunków można wykorzystać jako system monitoringu. A jeśli jakiś gatunek, lub kilka gatunków znika z danej okolicy, może to stanowić alarmowy sygnał świadczący o ekologicznej degradacji środowiska" - czytamy na stronie Komisji Europejskiej, na której zamieszczono informację o badaniu.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, fot. Fotolia
Więcej na temat ochrony bioróżnorodności, racjonalnej gospodarki odpadami, nie marnowania wody i zwiększania efektywności energetycznej na stronie Kampanii na rzecz Rozwoju Zrównoważonego 2011-2014, dofinansowanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jeden na najważniejszych regionów Brazylii, jeśli chodzi o produkcję rolną przeżywa najpoważniejszą suszę od 50 lat. Susza ta powstała na skutek rosnącej średniej temperatury tego półpustynnego regionu, który jest chociażby bardzo ważny dla światowej produkcji kawy arabica, pochodzącej pierwotnie z Etiopii.
Przez ostatnie 50 lat temperatura wzrosła o 1,75 stopnia Celsjusza, czyli więcej niż światowa norma. Według badań Ministerstwa Narodowej Integracji ponad 10 milionów Brazylijczyków zostało bezpośrednio dotkniętych suszą. Od 2012 roku 1,243 gmin (głównie ze stanu Bahia) zgłosiło wnioski do rządu federalnego Brazylii o pomoc finansową. Trwająca już od długiego czasu susza spowodowała śmierć około miliona sztuk bydła w stanie bydła, czyli prawie połowę znajdującego się w stanie Bahia. Cierpią również rolnicy uprawiający zboże. W północnej części stanu Minas Gerais plony kukurydzy spadły w niektórych miejscach nawet o 90%!
Dla ludzi ma to kolosalne znaczenie, ponieważ mniejsza podaż żywności wpływa na jej cenę. Fasola w zeszłym roku kosztowała R$ 3 (real - waluta brazylijska), a obecnie R$ 7. Cena najbardziej popularnej odmiany kawy arabica wzrosła w tym roku o 70%. W tym zdaniu znajduje się odpowiedź na pytanie czemu w ciągu ostatniego roku znacznie wzrosły ceny kaw podawanych w popularnych kawiarniach Starbucks, Costa Coffee czy też Café Nero.
Głównym powodem istnienia suszy jest wzrost średniej temperatury. Wielu ekspertów twierdzi, że jest to związane z wycinaniem lasów na wielką skalę dla przemysłu papierniczego. Wycinając drzewa znacznie zmniejsza się ilość wody wprowadzanej do ekosystemów.
Dla zainteresowanych polecam artykuł po angielsku napisany dla Guardiana.